24-letni Igor Waliłko wystartuje w pełnym cyklu wyścigów samochodów GT3, Fanatec GT World Challenge Europe Powered by AWS Sprint Cup. Jedyny Polak w stawce będzie rywalizował m.in. z dziewięciokrotnym motocyklowym mistrzem świata, Valentino Rossim. Zielonogórzanin będzie reprezentował barwy doświadczonej, francuskiej ekipy Akkodis ASP. Wyścigi pierwszej z pięciu rund sezonu 2022 już pierwszego maja na brytyjskim torze Brands Hatch.

Pochodzący z Zielonej Góry, Igor Waliłko to nie tylko jeden z najbardziej utalentowanych polskich kierowców wyścigowych młodego pokolenia, ale także, mimo młodego wieku, już bardzo doświadczony i utytułowany zawodnik.    Sportową karierę rozpoczynał jako ośmiolatek, wygrywając już swój pierwszy wyścig kartingowy, a następnie rywalizując na międzynarodowych torach m.in. z aktualnym mistrzem świata Formuły 1, Maxem Verstappenem i reprezentując barwy ekipy innej gwiazdy F1, Lewisa Hamiltona.    Jako 17-latek zadebiutował w wyścigach bolidów jednomiejscowych, regularnie stając na podium w Formule 3. Od 2016 roku ściga się samochodami w specyfikacji GT3. Na swoim koncie ma m.in. starty w towarzyszącej Formule 1 serii Porsche Supercup.    Po udanym sezonie 2021, w trakcie którego zajął wysokie, szóste miejsce w serii ADAC GT Masters i wywalczył tytuł drugiego wicemistrza wśród juniorów, w tym roku Waliłko zadebiutuje w pełnym cyklu GT World, obok serii DTM uważanym na najwyższą kategorię wyścigów GT3 na świecie.    

24-latek poprowadzi Mercedesa AMG GT3 EVO napędzanego 550-konnym silnikiem V8 o pojemności 6,3 litra i ważącego 1285 kg, w barwach francuskiej ekipy Akkodis ASP.  Waliłko weźmie udział we wszystkich pięciu rundach serii Sprint Cup. Podczas każdej z nich odbędą się po dwa godzinne wyścigi, w trakcie których zmiennikiem Polaka będzie pochodzący z Rumunii Petru Umbrarescu. Celem załogi będzie walka o tytuł w kategorii Silver Cup.  

„Jestem bardzo podekscytowany debiutem w serii będącej absolutnie najwyższą półką, jeśli chodzi o wyścigi GT3, a do tego w tak renomowanym i utytułowanym zespole – mówi Igor Waliłko. – Przede mną ogromne wyzwanie, nowe tory i bardzo szybcy rywale, ale mimo wszystko chcę znów walczyć o czołowe pozycje. Cieszę się, że po świetnym poprzednim sezonie mogę kontynuować moją przygodę z marką Mercedes-AMG i mam nadzieję, że udany debiut w GT World pozwoli mi zrobić kolejny krok w kierunku zostania kierowcą fabrycznym. Bardzo dziękuję mojemu przyjacielowi Julesowi Gounon, z którym walczyliśmy razem w ADAC GT Masters rok temu i który zarekomendował mnie ekipie Akkodis ASP. Nigdy wcześniej w mojej karierze nie otrzymałem tak dobrej propozycji i to jeszcze od jednego z czołowych zespołów Mercedes-AMG na świecie”.    

„Nie ukrywam, że jestem także bardzo podekscytowany rywalizacją z Valentino Rossim, który po niesamowitej karierze motocyklowej debiutuje w tym roku w wyścigach samochodów GT3 – kontynuuje zielonogórzanin. - Gdy byłem mały, mój tata ścigał się na motocyklach, a Valentino był moim największym idolem, dlatego dzielenie z nim toru to spełnienie moich dziecięcych marzeń”.  

Wszystkie wyścigi serii Fanatec GT World Challenge Europe Powered by AWS Sprint Cup polscy kibice będą mogli oglądać na żywo m.in. na oficjalnym kanale serii GT World na YouTubie.    

Kalendarz Fanatec GT World Challenge Europe Powered by AWS Sprint Cup  

1 maja, Brands Hatch, Wielka Brytania

15 maja, Magny Cours, Francja

19 czerwca, Zandvoort, Holandia

3 lipca, Misano, Włochy

18 września, Walencja, Hiszpania  

Więcej informacji o Igorze Waliłko na jego oficjalnej stronie internetowej, www.igor-walilko.pl oraz profilach facebook.com/igorwalilko37i instagram.com/walilko37 . ​

W 2021 roku Igor podpisał kontrakt z Zakspeed Mobil 1 Racing Team na starty w całym sezonie ADAC GT Masters. Po zaproszeniu na oficjalne testy był najszybszym zawodnikiem ze wszystkich przetestowanych. Dostał możliwość startów w zespole, który w 2015 roku wywalczył mistrzostwo tej serii. Zakspeed Mobil 1 Racing Team jest oficjalnie wspieranym zespołem przez samą fabrykę Mercedes-AMG. Kierowcą zespołowym Igora jest bardzo utytułowany kierowca fabryczny AMG - Jules Gounon. 

„Jestem bardzo zadowolony z tego co się wydarzyło. Po najdłuższej przerwie w mojej karierze wsiadłem do samochodu i pojechałem kilka tysięcznych wolniej niż Pole Position z poprzedniego sezonu. Udowodniłem zespołowi, że warto na mnie postawić i tak też się stało. Dostałem możliwość startów z fabrycznym kierowcą, co bardzo cieszy. To pokazuję, że są pokładane we mnie duże nadzieje. Seria ADAC GT Masters uważana jest za najbardziej wymagającą serią sprinterską aut GT3 na świecie. Świadczy o tym zgłoszenie aż 25 kierowców fabrycznych w całej stawce. Nikt nie mówił, że będzie lekko, ale od zawsze moim celem było ściganie się na najwyższym światowym poziomie. Chciałbym podziękować całemu zespołowi oraz fabryce AMG za taką szansę – zrobię wszystko co w mojej mocy, aby ten sezon był jak najlepszy”

W całym cyklu jest siedem rund, które odbędą się w trzech różnych krajach – Niemczech, Austrii i Holandii. Wyścigi można śledzić na oficjalnej stronie ADAC GT Masters oraz w telewizji NITRO TV. 

Wszystko uzależnione jest od kasy. A tej w motosporcie zawsze brakuje. Waliłko swoją przygodę ze ściganiem rozpoczynał tak jak Robert Kubica – od kartingów. – Zacząłem w wieku ośmiu lat, wcześniej próbowałem też motocrossu. Chyba inaczej być nie mogło, bo pasją do uprawiania motosportu zaraził mnie ojciec. Tata ścigał się na motocyklu, odnosił nawet sukcesy, był wicemistrzem Polski, jednak miał dość poważny wypadek i… postanowił zainwestować w syna – śmieje się Waliłko.

Strachu w nim nie ma, choć gdy się spojrzy na wyścigi Porsche Carrera Cup Deutschland, to jest się czego bać. Wchodzenie w zakręt z prędkością 180 km/h to normalka. – Dla mnie to nic szczególnego, w ogóle nie myślę o tym, że coś mi się może stać. Gorzej z mamą, ona zawsze zwraca mi uwagę, abym był ostrożny. Ale przywykła już do tego, że taką wybrałem drogę życiową. Bardzo mnie w tym wspiera i jest moim wielkim kibicem – opowiada kierowca urodzony w Zielonej Górze.

W Porsche Carrera Cup Waliłko startuje pierwszy raz. Ale w świecie motosportu za wielki talent uchodzi już od lat. Jako 12-latek zdobył tytuł drugiego wicemistrza Belgii w kartingu. Jak równy z równym ścigał się wtedy z Maksem Verstappenem, obecnie kierowcą teamu F1 Aston Martin Red Bull Racing. Jako kartingowiec Waliłko zwrócił na siebie uwagę Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk zaproponował mu start w swojej fabrycznej ekipie. Waliłko zgodził się i… wygrał. Kolejnym naturalnym krokiem była Formuła 3. Tutaj również spisywał się świetnie. Następnym krokiem miała być Formuła 2, ale zabrakło pieniędzy. – Potrzebny jest budżet na poziomie 1,5 mln euro. To bardzo dużo pieniędzy. Dlatego zdecydowaliśmy się na Porsche, bo łatwiej było nam spiąć budżet – wyjaśnia Waliłko.

Wielkim marzeniem polskiego kierowcy jest start w Formule 1. A o tym nie decydują tylko umiejętności. Od jakiegoś czasu w F1 nastał czas tzw. pay drivers. Angaż dostają kierowcy, którzy wniosą odpowiednio dużo pieniędzy do teamu. A chodzi o niebagatelną kasę, ok. 20 mln euro rocznie. To głównie z tego powodu wracający do F1 Robert Kubica jest tylko rezerwowym kierowcą Williamsa, a w zawodach startuje Rosjanin Siergiej Sirotkin. – Formuła 1 to coś, o czym marzy każdy, gdy po raz pierwszy wsiada do gokarta. Wierzę w to, że moje marzenia uda się spełnić. Na razie wiem, że nie mam wielkich szans, ale w ciągu dwóch czy trzech lat powinienem być gotowy – podkreśla Waliłko.

W 2010 r. Polak otrzymał propozycję startów na niemieckiej licencji. Bardzo ułatwiłoby mu to życie, ale taka opcja w ogóle nie wchodziła w grę. – Jak to, miałbym mieć niemiecką flagę na samochodzie, chociaż jestem Polakiem? Nie ma takiej opcji. Od razu odrzuciłem propozycję. Cieszę się, że reprezentuję mój kraj. Zdarzało mi się startować w zawodach, na których musiałem tłumaczyć innym kierowcom, gdzie leży Polska i skąd w ogóle pochodzę – opowiada Waliłko.

Młody sportowiec włączył się teraz w obchody setnej rocznicy odzyskania niepodległości. Waliłko jest ambasadorem programu „Niepodległa”. Jego samochód został przyozdobiony odpowiednimi emblematami, przypominającymi o wyjątkowym święcie. O odzyskaniu przez Polskę niepodległości być może niedługo dowiedzą się także Meksykanie. Pod koniec października w Mexico City odbędzie się ostatnia eliminacja Porsche Supercup, startująca równolegle z Grand Prix Formuły 1. Aby tak się stało, potrzebne jest jednak wsparcie sponsorów.

Autor artykułu: Krzysztof Oliwa
Tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” w dn. 04.09.2018
Zdj. Porsche AG / hoch zwei

W ubiegły weekend zakończyła się ostatnia runda sezonu Porsche Carrera Cup Deutschland, jednej z najbardziej rozpoznawalnych serii wyścigowych na świecie, rozgrywanej na torach w Niemczech, Austrii i Holandii. Reprezentant Polski Igor Waliłko zajmując odpowiednio ósme i siódme miejsca w ostatnich wyścigach na torze Hockenheim zdobył tytuł Wicemistrza w klasyfikacji Rookie Champion oraz uplasował sie na wysokiej – ósmej pozycji w klasyfikacji generalnej (spośród 29 zawodników).

Najszybszy Polak w tej serii gościnnie brał też udział w dwóch wyścigach serii Porsche Supercup – na torach Red Bull Ring w Austrii oraz torze Monza we Włoszech. Przed wyścigiem na torze Monza Igor nawiązał współpracę z programem Niepodległa i od tego czasu stale występuje pod jego patronatem świętując tym samym setną rocznicę odzyskania przez Polske niepodległośći podczas wyścigów na najsłynniejszych torach świata.

W tym sezonie Igorowi nie brakowało przygód na torze. Niemniej, jego wyniki były bardzo zadowalające – dziewięć razy stał na podium w klasyfikacji Rookie Champion – w tym trzy razy na pierwszym miejscu. W wyścigu na Red Bull Ring zajął czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej, co pokazuje to jak wysoki potencjał sportowy w nim drzemie. Wynika to zarówno z jego ponad trzynastoletniego doświadczenia jako zawodnika wyścigowego oraz cięzkiej pracy jaką na codzień wykonuje trenując fizycznie, na symulatorze oraz podczas testów na torach. Swoją karierę zaczął mając już osiem lat startując najpierw w mistrostwach Polski w gokartach, później mistrzostwach Europy a następnie przesiadł się na większe maszyny – formuła 4 i formuła 3, ażeby w 2017 zasiąść za kierownicą Porsche 911 GT3 Cup.

Igor przymierza się teraz do ostatniego występu w tym roku na torze w Mexico City w ostatniej rundzie Porsche Supercup, która startuje równolegle z GP F1. Jego start jest w głównej mierze uzależniony od decyzji sponsorów Igora. W nadchodzącym sezonie Igor planuje start zarówno w Porsche Carrera Cup Deutschland, Porsche Supercup oraz GT3 Carrera Cup Middle East. Jego starty w ww. seriach również są uzależnione od hojności sponsorów.

W dalszej perspektywie – w sezonie 2020 – Igor Waliłko planuje powrót do bolidów, a konkretniej testy i późniejsze starty w Formule 1.

Informacja prasowa.

Tekst na licencji: CC0 1.0
Zdjęcie: Porsche AG / hoch zwei

Kiedy w czerwcu, w Austrii startował w wyścigu w serii Porsche Carrera Cup Germany, mało kto stawiał na młodego kierowcę. I choć w klasyfikacji generalnej zajął miejsce tuż za podium, to wśród debiutantów okazał się najlepszy. Niespełna miesiąc później w wyścigu Porsche Mobil 1 Supercup nikt już nie lekceważył Waliłko. Strach przed Polakiem był tak duży, że przez połowę wyścigu był blokowany przez dwóch zawodników z tego samego zespołu, którzy nie pozwolili mu nawet zbliżyć się do czołówki!

Kolejnym ważnym sprawdzianem był początek września i Porsche Supercup na torze Monza pod Mediolanem. W trakcie treningu Waliłko miał piąty czas, ale w kwalifikacjach zajął dalekie 20 miejsce. Ambicja zawodnika była jednak na tyle duża, że mimo, że startował z tak odległego miejsca, zdołał wyprzedzić sześciu doświadczonych rywali. Gdyby nie pech w kwalifikacjach, to dziś byłby na ustach całego sportowego świata!

Waliłko od zeszłego roku znajduje się w kadrze narodowej. Podczas wyścigu na Monzie Polak jechał w biało-czerwonych barwach pod patronatem programu „Niepodległa”, świętując w ten sposób stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości.

- Jestem kierowcą wyścigowym polskiej kadry narodowej – przyznaje z dumą Waliłko. - Od ponad 10 lat z dumą reprezentują Polskę na torach całego świata. Moim celem jest Formuła 1. Ten cel jest w zasięgu.

Sportowiec obecnie jest na pierwszym miejscu w kwalifikacji generalnej debiutantów w Porsche Carrera Cup Deutschland, jednej z najbardziej atrakcyjnych i prestiżowych wyścigów jednomarkowych na świecie. W dniach 22-23 września będzie startował w ostatnim już wyścigu sezonu 2018 w PCCD (Porsche Carrera Cup Deutschland), który odbędzie się na słynnym Hockenheimring. Transmisję wyścigu można obejrzeć na www.racecam.de (22 września, sobota, w godz. 16:35 - 17:05 i 23 września, niedziela, w godz. 11:35 - 12:05).

Autor artykułu: Michał Szczygielski

Tekst ukazał się w „Polska The Times” w dn. 20.09.2018
źródło: https://polskatimes.pl/walilko-o-krok-od-rookie-champion-w-niemieckim-pucharze-porsche/ar/13508869

Zdj. Porsche AG / hoch zwei

Stulecie niepodległości \ Młody kierowca Igor Waliłko pod patronatem „Niepodległej” ścigał się na legendarnym torze Monza

Pechowe kwalifikacje

– Nie był to udany wyścig – ocenił w rozmowie z „Codzienną” Waliłko. – O tym, że wystartuję na Monzie, dowiedziałem się cztery dni przed zawodami. Miałem mało czasu, żeby dotrzeć się z nowym zespołem. Mimo to po treningu byłem zadowolony, bo zająłem dobrą piątą pozycję. Niestety, ze względu na błąd mechaników w kwalifikacjach byłem dopiero 20. Z tak odległej pozycji atakuje się bardzo ciężko. Na szczęście na Monzie są miejsca, gdzie można wyprzedzać, więc udało mi się wyminąć sześciu rywali. W sumie miałem trzeci najlepszy czas okrążenia ze wszystkich zawodników. Gdyby nie pechowe kwalifikacje, byłbym znacznie wyżej – żałował Waliłko.

Przed zawodami pod Mediolanem kierowca nawiązał współpracę z programem „Niepodległa”. Waliłko, jadąc w biało-czerwonych barwach, mógł uczcić w ten sposób stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości. – Zawsze jeżdżę jako Polak i zawsze reprezentuję swój kraj. Jest to dla mnie bardzo istotne, żeby wszystkim na świecie pokazywać, że jestem z Polski – powiedział Waliłko, który za granicą ściga się od 2009 r.

Przygoda za granicą

– Ściganie rozpocząłem w Polsce od kartingu jako ośmiolatek. Po roku wyjechałem ścigać się do Belgii. To było niezbędne, żeby nadal się rozwijać. W innych krajach karting jest na wyższym poziomie niż u nas, jest większa rywalizacja. Żeby się czegoś nauczyć, trzeba było się na to zdecydować. W 2009 r. zdobyłem wicemistrzostwo Belgii KF5. Rywalizowałem wówczas z Maxem Verstappenem, dziś kierowcą Formuły 1 w Red Bull Racing. Znamy się dobrze, bo w kartingu szliśmy tą samą drogą. Wiele razy starowałem w mistrzostwach świata czy Europy, jako kierowca kartingowy zaliczyłem wszystkie najważniejsze imprezy. W 2014 r. skończyłem jednak tę przygodę i rozpocząłem ściganie w innych seriach. Najpierw w formule ADAC Masters, czyli jak to mówią – w przedszkolu innych formuł. Dużo się tam nauczyłem i w pierwszym roku dwa razy stawałem na podium. W 2015 r. przeszedłem do Formuły 3. Jeździłem we włoskim zespole RP Motosport. W sportach motorowych nowi zawodnicy w każdej z formuł walczą także w klasyfikacji debiutantów. I w pierwszym roku w F3 z 16 wyścigów aż 12 kończyłem na podium debiutantów. Z tego siedem razy na pierwszym miejscu – opowiada Waliłko.

Po sezonach w jednoosobowych bolidach Polak postanowił rozpocząć ściganie w Porsche Supercup, najbardziej prestiżowej serii wyścigów samochodowych odbywających się przy Formule 1. W 2017 r. Waliłko był członkiem teamu Olimp Racing by Lukas Motorsport. W sezonie 2018 również bierze udział w wybranych wyścigach tej serii, m.in. jako członek MSG Huber Racing w zawodach towarzyszących GP F1 Austrii na torze Red Bull Ring oraz w ramach zespołu Walter Lechner Racing w wyścigu przy GP F1 Włoch na torze Monza Eni Circuit. W tym roku Igor ściga się w Porsche Carrera Cup Germany w zespole Huber Racing.

Liczy na sponsorów

– Żeby przejść z F3 do F2, trzeba mieć poważnych sponsorów, bo koszty są ogromne. Formuła 1 to moje największe marzenie, ale musiałem zweryfikować swoje plany i na razie ścigam się samochodami. Na Monzy w ten weekend występował też Robert Kubica, który jeździ jako kierowca testowy Williamsa. Poznaliśmy się rok temu w Dubaju, kiedy razem startowaliśmy w wyścigach Porsche. Odkąd jednak Robert rozpoczął współpracę z Williamsem, nie ma na nic innego czasu. Na Monzy nie mieliśmy szans się spotkać. Żałuję, bo zawsze byłem jego kibicem. Wyścigu F1 też nie obejrzałem, bo o tej samej porze musiałem jechać na lotnisko. W domu obejrzałem jednak cały wyścig i jestem na bieżąco z tym, co tam się działo – opowiadał Waliłko.

Kierowcę jeżdżącego z logo „Niepodległa” będzie można oglądać w tym sezonie głównie w wyścigach Porsche Carrera Cup.

– Wielu kierowców łączy starty w tej serii z występami w Porsche Supercup i startuje co tydzień raz tu, raz tam. Ze względów finansowych nie jestem w stanie w jednym roku zaliczyć dwóch sezonów wyścigów. W Carrera Cup jestem na drugim miejscu w klasyfikacji debiutantów i teraz czekają mnie zawody na Sachsenringu w Niemczech. W Porsche Supercup w Mediolanie startowałem gościnnie, ale wiem, że jest szansa na jeszcze jeden start w tym roku – w Meksyku. Wszystko zależy od tego, czy znajdą się odpowiedni sponsorzy – zdradza soje plany młody kierowca z Zielonej Góry.

Autor artykułu: Artur Szczepanik
Tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” w dn. 28.09.2018
Zdj. Porsche AG / hoch zwei

W niedzielę 2 września Igor Waliłko weźmie udział w zawodach Porsche Mobil1 Supercup towarzyszącym GrandPrix F1 Włoch na torze Monza. Polak dumnie wystąpi pod patronatem Niepodległej i uczci 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.

Ten legendarny obiekt jest szczęśliwym torem dla Polaków, to właśnie tutaj Robert Kubica zdobył swoje pierwsze podium w Formule 1. W ten weekend na Monzie będą zarówno Kubica, jak i Waliłko. Robert wystąpi w roli kierowcy testowego Williams Martini Racing, a Igor pojedzie w zespole Lechner Racing - najbardziej prestiżowego i utytułowanego zespołu w seriach wyścigowych Porsche.

Wyścig będzie transmitowany na żywo na kanale Eurosport 2 w niedziele od godziny 12:00.

Tekst na licencji: CC0 1.0
Zdjęcie: Porsche AG / hoch zwei

Trwają ostatnie przygotowania do Grand Prix Austrii F1. Imprezie towarzyszy Porsche Mobil1 Supercup, w którym gościnnie ​wystartuje Igor Waliłko. Wyścigi odbędą się w niedzielę na torze Red Bull Ring. Dziś odbyły się sesje treningowe, w których tor i ustawienia pojazdów testowali Robert Kubica i Igor Waliłko.

Dzisiejszą jazdę testową Waliłko zakończył z ósmym czasem. Kubica dojechał z ostatnim czasem, ponieważ koncentrował się na dopracowaniu ustawień samochodu przed wyścigiem. Kwalifikacje do niedzielnych zawodów odbędą się jutro.

Przed zawodami F1 będziemy mogli podziwiać Porsche Mobil 1 Supercup. Okazję na udział w wyścigu tej serii zielonogórzanin zawdzięcza swojemu sukcesowi, który odniósł na tym samym torze 10 czerwca w serii Porsche Carrera Cup Germany. Został on wtedy najlepszym kierowcą w kategorii debiutantów i zajął czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej.

Na trybunach Red Bull Ring wyścigi będzie oglądało kilkaset tysięcy osób, a na ekranach telewizorów – miliony widzów na całym świecie. Relacja wideo z wyścigu będzie dostępna na żywo na stronie racecam.de oraz o 16:30 na kanale Eurosport 2.

Tekst na licencji: CC0 1.0

W najbliższy weekend silna polska reprezentacja odwiedzi austriacki tor Red Bull Ring. W treningach Grand Prix Formuły 1 pojedzie Robert Kubica, zaś w zawodach Porsche Mobil1 Supercup gościnnie wystartuje Igor Waliłko.

W austriackim Spielbergu w dniach 9-10 czerwca 2018 odbyły się kolejne wyścigi 28. sezonu prestiżowej serii Porsche Carrera Cup Germany. Polski zawodnik Igor Waliłko okazał się najlepszy w klasyfikacji Rookie (debiutantów), zaś w generalnej zajął 4. miejsce.

Waliłko uplasował się na czwartej pozycji, mimo że do mety dojechał piąty. Powodem takiej niespodzianki był gościnny udział włoskiego kierowcy Porsche Mobil 1 Supercup, Floriana Latorre, którego wynik nie wliczał się do klasyfikacji generalnej.

Na torze Red Bull Ring Waliłko osiągnął swój najlepszy dotychczas wynik w tym sezonie. W Spielbergu pierwsze miejsce zajął Austriak Thomas Preining, na drugim znalazł się niemiecki kierowca Michael Ammermüller, a jako trzeci do mety dojechał Larry Ten Voorde z Holandii.

Dzięki bardzo wysokiej pozycji Polaka, otrzymał on tzw. „dziką kartę” na start w wyścigu Porsche Mobil 1 Supercup odbywającym się w dniach 29 czerwca - 1 lipca również na Red Bull Ring. – Rywalizacja będzie bardzo ostra. Moim celem jest znaleźć się w pierwszej piątce. Otrzymałem już listę zawodników i 20 z nich to kierowcy na najwyższym światowym poziomie. Będziemy się zatem podwójnie starać, aby przywieźć jak najlepszy wynik z tego wyścigu – skomentował Waliłko.

Igor Waliłko uważany jest za jednego z najlepszych młodych polskich zawodników wyścigowych. Zwrócił na siebie uwagę wielu zagranicznych mediów po startach w Porsche Mobil 1 Supercup na torach Formuły 1. W 2018 roku bierze udział w 28. sezonie Porsche Carrera Cup Germany, najstarszej serii wyścigów samochodów marki Porsche, jako członek zespołu raceunion Huber Racing.

Tekst na licencji: CC0 1.0
Zdjęcia: Paul Spooner Photography / www.paulspooner.net CC BY-SA 4.0

W weekend 14-15 kwietnia w niemieckim Oschersleben odbyły się dwa pierwsze wyścigi 28. sezonu prestiżowej serii Porsche Carrera Cup Germany. W sobotnim wyścigu Igor Waliłko zajął 7. miejsce i mocną 3. pozycję w klasyfikacji Rookie, jednak nieszcześliwie, na skutek uderzenia i wypchnięcia go z toru przez innego kierowcę, niedzielne zawody ukończył na miejscu 18.

Na piątkowym treningu Polak wywalczył 4. miejsce i drugie wśród debiutantów. Niestety następnego dnia mokra nawierzchnia na kwalifikacjach nie sprzyjała zielonogórzaninowi. Blokowany przez wolniejszych zawodników, w kwalifikacjach uzyskał ósmą pozycję startową na sobotni wyścig i dziewiąte na niedzielny, tracąc 0,8 sekundy do najszybszego kierowcy.

Pierwszy wyścig Waliłko rozpoczął od wyprzedzenia Gustava Malji. Problemy techniczne z samochodem nie pozwoliły mu na poprawienie pozycji. Polak ukończył zawody z siódmą lokatą i trzecim miejscem w kategorii debiutantów.

Niedzielny start zapowiadał się znakomicie. Już na pierwszej prostej, jeszcze w fazie startowej, ruszający z P9 zielonogórzanin wyprzedził dwóch rywali. Nieszczęśliwie kilka sekund później, na wyjściu z drugiego zakrętu, samochód Polaka został uderzony w bok i wypchnięty z toru przez innego zawodnika. Zderzenie spowodowało utratę 12 pozycji i poważne uszkodzenie samochodu. W trakcie 19 okrążeń Igorowi udało się odrobić trzy pozycje i zakończył wyścig na 18 miejscu.

Po pierwszych wyścigach sezonu w klasyfikacji generalnej Porsche Carrera Cup Germany Igor Waliłko plasuje się na 12. miejscu i na 5. pozycji wśród debiutantów (Rookies). Kolejne zawody niemieckiego pucharu odbędą się w dniach 9-10 czerwca na torze Red Bull Ring w austriackim Spielberg.

Tekst na licencji: CC0 1.0
Zdjęcia: Michał Guzik CC BY-SA 4.0

W sezonie 2018 polski kierowca Igor Waliłko już po raz kolejny wystartuje w wyścigach elitarnej serii Porsche Mobil 1 Supercup, która towarzyszy zawodom Formuły 1. Będzie to także jego pierwszy sezon w niemieckiej edycji prestiżowego pucharu Porsche Carrera Cup. Najbliższy wyścig Polaka w tej serii odbędzie się w ten weekend, 14-15 kwietnia, na torze w niemieckim Oschersleben.

Waliłko już od najmłodszych lat odnosi sukcesy za kierownicą. Rozpoczynał swoją karierę od toru kartingowego w rodzinnej Zielonej Górze. Za kierownicą gokarta zdobył tytuł wicemistrza Belgii klasy KF5 i mistrza Polski kartingu. Dalej osiągał świetne wyniki na torach całej Europy wielokrotnie wygrywając wyścigi Formuły 3.

Od 2017 roku Waliłko ściga się w samochodach klasy Porsche 911 GT3 Cup. Podczas zeszłorocznych zawodów słynnego Porsche Supercup zielonogórzanin zdobył wiele doświadczenia, które z pewnością dobrze wykorzysta w wyścigach tej serii w tym roku.

Tegoroczny debiut Waliłko w 28. sezonie Porsche Carrera Cup Germany to kolejny krok w jego dynamicznie rozwijającej się karierze. Z numerem 37 polski kierowca pojedzie w znanym zespole raceunion Huber Racing. Pierwszy wyścig sezonu odbędzie się już w najbliższy weekend 14-15 kwietnia w Oschersleben w Niemczech.

Porsche Mobil 1 Supercup oraz Porsche Carrera Cup Germany to rozpoznawane na całym świecie serie wyścigów organizowane przez Porsche. W ich trakcie kierowcy wyścigowi z całego świata rywalizują na najsłynniejszych torach Europy. Niemiecki puchar jest najdłużej odbywającą się serią wyścigów samochodów marki Porsche.

Tekst na licencji: CC0 1.0

7-8 kwietnia, podczas ostatniego weekendu, Igor Waliłko ścigał się na Red Bull Ringu w ramach 24H Endurance Series, gdzie wraz z swoim zespołem Olimp Racing by Lukas Motorsport zdobył pierwsze miejsce.

„Do startu podeszliśmy bardzo podobnie jak do wyścigu w Dubaiu i Mugello. Są to wyścigi długodystansowe, które mają odmienną specyfikę od sprintów, w których startuję na codzień. To niesamowity trening dla kierowcy pod względem techniki jazdy jak i wytrzymałości. W Austrii wygraliśmy z dużą przewagą nad drugim zespołem co pokazuje, że jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Podium to tylko podsumowanie naszych przedsezonowych przygotowań. Przed nami oficjalne testy Porsche Supercup w Barcelonie już w Wielkanoc!”

Obecnie na codzień Igor jest członkiem teamu Olimp Racing by Lukas Motorsport, gdzie reprezentuje Polskę w Porsche Mobil1 Supercup. Jest to najbardziej prestiżowa seria wyścigów samochodowych odbywająca się przy Formule 1, a to jest życiowy cel i marzenie Igora. 

Igor Waliłko to urodzony w Sulęcinie k. Zielonej Góry, mieszkający obecnie w Warszawie, 19-letni kierowca, który wystartował w trzech sezonach Formuły 3, a jego wyniki potwierdzają, że ma realną szansę, aby zostać kolejnym najlepszym polskim kierowcą F1. 

Pierwsze „kroki” w motoryzacji stawiał już w wieku 4 lat.  To wtedy wsiadł na motor crossowy, który był prezentem od jego ojca. Swoją karierę zawodniczą rozpoczął od kartingu, gdzie ścigał się między innymi z Maxem Verstappenem, obecnie najmłodszym kierowcą Formuły 1. Przygodę z jednomiejscowymi bolidami zaczął w 2014 r. od Formuły ADAC Masters, gdzie dwa razy stanął na podium. W 2015 r. Igor po raz pierwszy brał udział w Euroformule Open i 12 razy z 16 wyścigów ukończył na podium debiutantów z czego 7 razy na pierwszym miejscu. 

W minionym 2016 roku, w wyniku realizacji nowej strategii kariery, Igor oprócz udziału w Euroformule Open rozpoczął także testy i pierwsze starty w samochodzie wyścigowym klasy GT3 - Porsche 911. Uczestniczył w wyścigach w Brnie, na Węgrzech, a także w Verva Street Racing. Za każdym razem osiągał rewelacyjne wyniki, a podczas warszawskiego wyścigu we wrześniu (Verva Street Racing) zdobył 1. miejsce. W styczniu 2017 r. Igor wystartował w wyścigu 24 Dubai w ramach serii 24H Endurance Series w samochodzie Porsche 911 GT3 wraz z Robertem Kubicą w jednym zespole. 

Ostatnio, Igor wziął udział w 12-godzinnym wyścigu na torze Mugello (Włochy), gdzie łącznie przejechał przez około 7 godzin, ponad 1000 km. Między innymi, jeżeli nie przede wszystkim, to dzięki niemu, zespołowi w którym jechał udało się wywalczyć 3. miejsce. 

W nadchodzącym sezonie kalendarz Porsche Supercup przewiduje 2 sesje testowe i 11 wyścigów. Przez ten czas Igor planuje jak najlepiej zapoznać się z najważniejszymi i najbardziej wymagającymi torami wyścigowymi na świecie, co pozwoliłoby mu już w przyszłym roku rozpocząć testy w Formule 1 jako znakomicie przygotowany zawodnik.

Już w najbliższy piątek 13. stycznia po raz pierwszy w swojej karierze Igor Waliłko weźmie udział w 24-godzinnym wyścigu w Dubaju, gdzie wystartuje w zespole Olimp Racing by Lukas Motorsport - teamu reprezentującego Polskę w prestiżowej serii Porsche Supercup, która  rozgrywana jest równolegle z wyścigami Formuły 1. 

24H Dubai to długodystansowy wyścig na torze Dubai Autodrome mającym 16 zakrętów o łącznej długości 5,39 km. Młody Waliłko pojedzie samochodem Porsche 911 GT3 Cup w klasie 991 w składzie z Patrickiem Eisemannem, Wolfgangiem Thrillerem oraz Florianem Scholze. Lukas Motorsport wystawia również drugi zespół  - Förch Racing powered by Olimp - w mocniejszej klasie A6-Pro, w której jednym z głównych kierowców będzie sam mistrz Robert Kubica oraz dominator Pucharu Porsche Supercup Robert Lukas.

Przed startem Igor podkreśla, iż Dubai 24H to bardzo ważny wyścig, a zarazem oficjalny debiut w jego sportowej karierze w wyścigach długodystansowych. „Brałem już udział w kilkudziesięciu wyścigach i testach za kierownicą Porsche 911 GT3, uczyłem się też toru Dubai Autodrome na symulatorze. Dodatkowo, dzięki treningom bokserskim jestem świetnie przygotowany fizycznie do startu. Wyścigi długodystansowe jednak rządzą się własnymi prawami i trzeba wspólnie z kolegami dowieźć auto do mety w ciągu 24 godzin, utrzymując tym samym możliwie bardzo dobre tempo” - mówi Igor, a zapytany o swoje odczucia przed wyścigiem komentuje: „Wiadomo, jest ogromny stres, jak przed każdym wejściem za kierownicę. Jestem jednak spokojny i czuję ogromną motywację, ponieważ mamy podobno najmocniejszy skład w klasie, w której ja startuję, a ponadto mogę liczyć na cenne rady samego Roberta Kubicy czy Roberta Lukasa startujących w wyższej klasie”.

Zmagania w Dubaiu są również inauguracją sezonu 2017 dla Zielonogórzanina, który wystartuje w całej serii Porsche Supercup i będzie reprezentował tym samym barwy jak dotąd największego polskiego zespołu w tej serii, który stworzył Wiesław Lukas.

Wyścig Dubai 24H jest poprzedzony całodzienną sesją treningową, która będzie miała miejsce dzień wcześniej oraz półgodzinną rozgrzewką w dniu wyścigu. Całość będzie można śledzić na żywo online pod adresem http://www.24hseries.com/ oraz na YouTube: https://www.youtube.com/user/24HSeries. Start o godz. 11:00 czasu polskiego!

Przed Igorem Waliłko, po ostatnich wydarzeniach, otwiera się kolejny rozdział w motorsporcie. Młody kierowca otrzymał propozycję startów w prestiżowej drużynie Förch Racing Team - serii Porsche Platinum GT3 Cup Challenge Central Europe i pojedzie w kolejnych wyścigach w tym roku.

Drugi weekend września Igor spędził za kierownicą Porsche 911 GT3 na torze Automotodrom Brno w Czechach, gdzie odbył swój pierwszy w karierze wyścig samochodowy. Fenomenalny wynik młodego kierowcy zaowocował propozycją startu w Verva Street Racing, który odbył się w zeszły weekend w Warszawie. Igor przyjął zaproszenie do wyścigu od Orlenu i startując z 2. pozycji, już na pierwszych metrach wyprzedził lidera i tym samym udało mu się zdobyć 1. miejsce w tej rywalizacji.

Igor jednak nie rezygnuje z Formuły. Nadal trwają poszukiwania sponsora, który byłby w stanie zapewnić młodemu Waliłko miejsce w jazdach testowych Formuły 1, zwłaszcza, że propozycji startów pada coraz więcej. Sam Igor zaś podkreśla, że branie udziału w różnych rajdach, zarówno w bolidzie, jak i w samochodzie wyścigowym, pozwala mu być jeszcze lepszym kierowcą, ponieważ to świetna okazja do doskonalenia umiejętności, a każdy wyścig Igor traktuje jak trening.

Już w najbliższy weekend, 23-25 września, zmagania Igora za kierownicą 911 będzie można oglądać na torze Hungaroring w Mogyoród, kilka kilometrów na północny wschód od Budapesztu.

Igor jest aktualnie zawodnikiem EuroFormula Open 2016. Jednak od września dalsze starty Polaka w następnych rundach tej serii są bardzo mało prawdopodobne.

„W związku z wycofaniem się potencjalnego sponsora dalsze starty w EFO są niepewne. Nadal trwają negocjacje i rozmowy w sprawie pozyskania finansowania, ale prawdopodobnie stoimy przed trudną decyzją związaną z dalszym udziałem w wyścigach w tym roku” – powiedziała Magdalena Marzec-Mróz, manager ds. PR Igora Waliłko.

Walka w Euroformula Open 2016 nadal trwa, a weekendowe wyścigi na torze Silverstone w Anglii właśnie dobiegły końca. Wśród najmłodszych kierowców Formuły 3 znajduje się 19-letni Igor Waliłko, który w klasyfikacji generalnej plasuje się w połowie stawki, mimo kolizji w trakcie tzw. czasówki, która spowodowała uszkodzenie bolidu.

Weekendowe wyścigi to dawka sporych emocji zarówno dla kibiców, jak i samych zawodników. W sobotnim wyścigu Igor wystartował z 6. lokaty i uplasował się na 8. miejscu na 15 zawodników, którym udało się dotrzeć do mety. Drugiego dnia zmagań młody Waliłko znalazł się na mecie jako siódmy, a ostatecznie na daną chwilę stoi ósmy w klasyfikacji.

Kolejne zawody Formuły 3 w serii Euroformula Open 2016 odbędą się już 10 i 11 września na torze Red Bull Ring w Austrii.

Fot. GT Sport

Już w najbliższy weekend Igor Waliłko po raz kolejny walczyć będzie o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej w serii Euroformula Open 2016. Tym razem wyścigi odbędą się na torze Silverstone w środkowej Anglii, na którym odbywają się również najważniejsze międzynarodowe wyścigi Formuły 1.

W dniach 23-24 lipca Igor pojedzie już po raz czwarty w tegorocznej serii EFO 2016. Poprzednie trzy tury wyścigów odbywały się odpowiednio na portugalskim torze Autódromo do Estoril nieopodal Lizbony, Circuit de Spa-Francorchamps we wschodniej Belgii oraz Circuit Paul Ricard nad Lazurowym Wybrzeżem we Francji. Serię wyścigów na Silverstone poprzedzi sesja kwalifikacyjna trwająca już od czwartku, w trakcie której młody Waliłko ciężko pracuje na zdobycie jak najlepszej pozycji startowej.

Euroformula Open 2016 składa się z ośmiu rund, z czego pięć z nich odbywa się na torach Formuły 1 a każda z nich obejmuje dwa wyścigi. Wszyscy kierowcy EFO ścigają się takimi samymi bolidami Formuły 3. Wielu znanych, odnoszących sukcesy, aktualnych kierowców Formuły 1, zaczynało właśnie w wyścigach Formuły 3. Jest ona bowiem etapem przejściowym do międzynarodowej sławy i biorą w niej udział głównie początkujący zawodowcy. W ten sposób karierę rozpoczynał między innymi Robert Kubica. Według ekspertów, młody Waliłko ma ogromne szanse, aby stać się kolejnym najlepszym polskim kierowcą Formuły.

Igor ma zaledwie 19 lat i właśnie dostał się na studia ekonomiczne na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie, jednak edukacja nie powstrzymuje drzemiącego w nim zapału do sportu i adrenaliny. Na szczęście udało mu się pogodzić naukę i pasję. Igor jest synem zawodnika motocyklowego i podopiecznym Wallrav Racing Club z Zielonej Góry.

W ostatnich latach Waliłko udało się zabłysnąć w Formule 3, będącej drogą do Formuły 1, która jest jego życiowym celem i marzeniem. Igor sukces ma na wyciągnięcie ręki a potwierdzają to statystyki z ostatnich dwóch lat. W 2014 r. dwa razy zdobył miejsce na podium podczas ADAC Formula Masters. W 2015 r. podczas wyścigów serii Euroformula Open aż 12 razy z 16 wyścigów stanął na podium debiutantów.

Fot. GT Sport

Rywalizacja najlepszych młodych kierowców w międzynarodowym cyklu Euroformula Open 2016 nabiera tempa. W gronie zawodników walczących w Formule 3 znajduje się 18-letni Igor Waliłko, który miniony weekend może zaliczyć do najbardziej udanych w aktualnej klasyfikacji.

Areną zmagań kierowców w trzeciej z ośmiu rund Euroformula Open był tor Circuit Paul Ricard nad Lazurowym Wybrzeżem we Francji. Weekendowe wyścigi dostarczyły zarówno kibicom, jak i samym zawodnikom wielu emocji. Dla Igora szczególnie udany był sobotni wyścig, w którym startując z 6. lokaty, uplasował się na 5. miejscu na 15 zawodników, zdobywając 10 punktów. Co najważniejsze, Igor ukończył wyścig niecałe 4 sekundy później niż zawodnik,  który zdobył 1. miejsce. Drugiego dnia ciężkich zmagań młody Waliłko znalazł się na mecie jako siódmy, a ostatecznie na daną chwilę stoi ósmy w klasyfikacji, co oznacza, że jest w połowie stawki (zawodników jest piętnastu).

Kolejne zmagania Formuły 3 odbędą się już 23 i 24 lipca na torze Silverstone Circuit na północ od Londynu. 

Igor Waliłko ukończył niedzielny wyścig drugiej rundy serii Euroformula Open na dziewiątym miejscu, sięgając po dwa kolejne punkty do klasyfikacji generalnej. Choć liczył na ponowną walkę o podium na torze Spa-Francorchamps, Polak opuszcza Belgię zawiedziony po trudnym i pechowym weekendzie.

Siódmy w sobotę na suchym torze mimo walki z uszkodzonym bolidem, zielonogórzanin rozpoczynał niedzielną, mokrą kwalifikację chcąc sięgnąć po wysokie pole startowe. Niestety, nie najlepsze ustawienia bolidu nie pozwoliły kierowcy brytyjskiej ekipy Fortec Motorsports pokazać pełni swojego potencjału.

Do drugiego, mokrego wyścigu Waliłko startował z czternastej pozycji, ale szybko przebił się do punktowanej dziesiątki i miał szansę na szóste miejsce. Niestety, w połowie wyścigu Polak stracił docisk jadąc tuż za innym bolidem w najszybszej sekcji toru, słynnym łuku Eau Rouge. Auto Igora oderwało się od ziemi na krawężniku i przy prędkości ponad 200 km/h z impetem uderzyło o asfalt. Uszkodzona podłoga i drążek kierowniczy uniemożliwiły 18-latkowi utrzymanie narzuconego początkowo tempa, ale Polak dojechał do mety na dziewiątym miejscu. Sięgnął dzięki temu po dwa punkty do klasyfikacji generalnej, w której po dwóch z ośmiu rund zajmuje ósmą pozycję.

Zwycięstwami w Belgii podzielili się Brytyjczyk Jack Aitken i Włoch Leonardo Pulcini. Wyścigi trzeciej rundy odbędą się za dwa tygodnie, w pierwszy weekend czerwca, na francuskim torze Paul Ricard.

Fot. FOTOSPEEDY

Igor Waliłko ukończył sobotni wyścig drugiej rundy serii Euforomula Open na siódmym miejscu. Jutro na belgijskim torze Spa-Francorchamps Polaka czekają drugie zmagania. Możliwe, że na mokrej nawierzchni.

Po dobrym starcie z ósmego pola 18-latek z Zielonej Góry szybko przebił się na piątą pozycję. Na drugim okrążeniu kierowca ekipy Fortec Motorsports padł jednak ofiarą kolizji i choć utrzymał się na torze, przez resztę wyścigu musiał walczyć z podsterownym bolidem. Ostatecznie Polak finiszował na siódmej lokacie, sięgając po sześć punktów do klasyfikacji generalnej, w której zajmuje siódme miejsce.

Jutro stawkę Euroformuły Open czeka druga sesja kwalifikacyjna oraz wyścig, który o godzinie 15:10 pokaże Polsat Sport Extra. Bardzo możliwe, że zmagania odbędą się na mokrym torze.

Fot. FOTOSPEEDY

Igor Waliłko wystartuje w najbliższy weekend w drugiej rundzie międzynarodowej serii Euroformula Open na znanym z Formuły 1 torze Spa-Francorchamps z zamiarem powtórzenia swojego sukcesu sprzed roku. To właśnie w Belgii zielonogórzanin sięgnął wówczas po swoje pierwsze podium w klasyfikacji generalnej.

Szósty w tabeli po dwóch pierwszych wyścigach w portugalskim Estoril, 18-latek z ekipy Fortec Motorsports chce w ten weekend podkręcić tempo. Po zmianie zespołu tuż przed pierwszą rundą, w Portugalii Polak nie był w stanie pokazać pełni swojego potencjału. W Belgii Waliłko chce jednak ponownie walczyć o czołowe pozycje. Pomoże mu w tym przygotowane niemal od zera auto, które jednak najpierw będzie trzeba dokładnie sprawdzić podczas krótkich piątkowych treningów.

Ulokowany wśród Gór Ardeńskich tor Spa-Francorchamps liczy 7 km i jest najdłuższym obiektem w kalendarzu Euroformuły Open oraz Formuły 1. Jego cechą charakterystyczną jest prowadzący pod górę, wyjątkowo szybki zakręt Eau Rouge, w bolidzie Formuły 3 przejeżdżany z pełnym gazem i prędkością ok. 220 km/h, a także długa prosta po nim i liczne zmiany poziomów.

Stawkę Euroformuły Open czekają w ten weekend tradycyjnie dwa wyścigi, z których pierwszy odbędzie się w sobotę o godzinie 14:40, a drugi w niedzielę o 13:30. Relacje na sportowych antenach Polsatu. Każdy z wyścigów liczyć będzie 13 okrążeń i poprzedzony będzie sesją kwalifikacyjną. W Belgii nietypowo pierwsza z nich odbędzie się już w piątek, a nie jak zazwyczaj w sobotę rano.

Fot. FOTOSPEEDY

Igor Waliłko ukończył drugi wyścig pierwszej rundy serii Euroformula Open na siódmym miejscu. Po niedzielnych zmaganiach na portugalskim torze Estoril polski kierowca jest szósty w klasyfikacji generalnej.

18-letni zielonogórzanin startował do swojego drugiego wyścigu w barwach ekipy Fortec Motorsports z wywalczonej rano ósmej pozycji i po krótkiej walce przebił się na siódme miejsce, po czym ruszył w pogoń za jadącą na szóstej lokacie Kolumbijką, Tatianą Calderon, ostatecznie finiszując tuż za jej plecami.

Dzięki szóstemu miejscu w sobotę i siódmemu w piątek Polak zajmuje w klasyfikacji generalnej szóstą pozycję z dorobkiem 14 punktów. Druga runda Eurformuły Open odbędzie się w dniach 20-22 maja na belgijskim torze Spa-Francorchamps, gdzie rok temu Igor wywalczył swoje pierwsze podium w serii.

Fot. FOTOSPEEDY

Po trudnych kwalifikacjach i imponującej pogoni Igor Waliłko przebił się z trzynastego na szóste miejsce, sięgając po cenne punkty w pierwszym wyścigu swojego drugiego sezonu w EFO i w debiucie w barwach brytyjskiego zespołu Fortec Motorsports.

18-letni zielonogórzanin zaledwie na tydzień przed pierwszą rundą postanowił zmienić barwy, dlatego do weekendu na portugalskim torze w Estoril przystępował niemal jak do testu. Praca nad ustawieniami i oszczędzanie opon podczas kwalifikacji sprawiły, że w trudnych warunkach, na wilgotnej nawierzchni, Waliłko zakwalifikował się do sobotniego wyścigu na trzynastej pozycji.

Tuż po starcie Polak przebił się jednak do pierwszej dziesiątki, a następnie, po imponującej pogoni, awansował aż na szóste miejsce, finiszując zaledwie sekundę za piątym zawodnikiem. Tym sposobem w swoim debiucie w barwach brytyjskiej ekipy Fortec Motorsports zielonogórzanin sięgnął po osiem cennych punktów.

Jutro Igora Waliłko czeka druga sesja kwalifikacyjna i wyścig, który rozpocznie się o godzinie 13:15 polskiego czasu. Bezpośrednia relacja z liczących 19 okrążeń zmagań na antenie Polsatu Sport Extra.

Fot. FOTOSPEEDY

Igor Waliłko rozpocznie w najbliższy weekend swój drugi sezon w wyścigowej serii Euroformula Open z zamiarem walki o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Tuż przed zmaganiami na portugalskim torze Estoril polski kierowca postanowił zmienić zespół.

18-latek z Zielonej Góry ma za sobą bardzo udane przygotowania do tegorocznej rywalizacji, podczas których plasował się w czołówce wszystkich trzech oficjalnych sesji testowych. Mimo tego Polak nie był jednak w stanie dojść do ostatecznego porozumienia ze swoim dotychczasowym zespołem i tuż przed pierwszą rundą postanowił zmienić barwy. W efekcie Waliłko wystartuje w tym roku w zbudowanej wokół niego, brytyjskiej ekipie Fortec Motorsports, która ma na swoim koncie m.in. zwycięstwo w serii Formuła Renault 3.5.

W ten weekend Igora i jego nowy zespół czeka start w pierwszej z ośmiu rund EFO, która odbędzie się na portugalskim torze w Estoril, niedaleko Lizbony. Obiekt używany w przeszłości przez Formułę 1 i MotoGP słynie m.in. z długiej prostej startu i mety oraz szybkich zakrętów i licznych zmian poziomów. Wyzwaniem w Portugalii potrafi być także silny wiatr. Rok temu w Estoril Igor dwukrotnie stanął na podium w klasyfikacji debiutantów; odpowiednio na jego pierwszym i trzecim stopniu.

W czwartek całą stawkę EFO czekają trzy sesje testowe i łącznie ponad pięć godzin na torze. Piątek to już tylko dwa 30-minutowe treningi wolne. Sobotni wyścig rozpocznie się o godzinie 15:15 czasu polskiego. Niedzielny o 13:15. Każdy z nich liczył będzie po 19 okrążeń i zostanie poprzedzony osobną, 30-minutową sesją kwalifikacyjną, która zadecyduje o pozycjach na starcie. Bezpośrednie relacje z obu wyścigów na sportowych antenach Polsatu; w sobotę w Polsacie Sport News, a w niedzielę w Polsacie Sport Extra.

Fot. FOTOSPEEDY

Po imponującym debiutanckim sezonie, Igor Waliłko w roku 2016 ponownie wystartuje w międzynarodowej serii Euroformula Open, w której w barwach włoskiej ekipy RP Motorsport zamierza walczyć o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.

18-letni zielonogórzanin, który podczas swojego pierwszego sezonu za kierownicą bolidu Formuły 3 aż 11 z 16 wyścigów Euroformuły Open kończył na podium w klasyfikacji debiutantów, nie mógł narzekać na brak ofert na starty w roku 2016. Polak postanowił jednak kontynuować udaną współpracę z utytułowanym, włoskim zespołem RP Motorsport, by wspólnie walczyć o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej EFO.

W sezonie 2016 odbędzie się osiem rund Euroformuły Open. Pięć z nich zaplanowano na torach, na których aktualnie ściga się także Formuła 1. Podczas każdej rundy odbędą się dwa wyścigi, a każdy z nich poprzedzony będzie osobną sesją kwalifikacyjną. Przed sezonem zaplanowano także trzy sesje testowe po dwa dni każda.

Kierowcy EFO ścigają się identycznymi bolidami Formuły 3 z nadwoziami Dallary, silnikami Toyoty i oponami Michelin. Ważące zaledwie 490 kg auta dysponują mocą 235 KM, przyspieszają od zera do setki w 2,6 sekundy i osiągają prędkości maksymalne na poziomie 250 km/h. Włoski zespół RP Motorsport to aktualni mistrzowie EFO. W 2007 roku ekipa z Gropparello niedaleko Piacenzy otworzyła drzwi do europejskiej kariery Danielowi Ricciardo, dzisiaj jednemu z czołowych kierowców Formuły 1.

Wyścigową karierę Waliłko zaczynał w wieku ośmiu lat od kartingu, po wywalczeniu tytułu mistrza Polski rozpoczynając straty za granicą i trafiając ostatecznie do ścisłej czołówki mistrzostw świata. Dwa lata temu z gokarta przesiadł się do bolidu jednomiejscowego, startując w niemieckiej serii ADAC Masters, a w tym roku debiutując w bolidzie Formuły 3 w serii EFO i sięgając po dziesiąte miejsce w klasyfikacji generalnej.

Po starcie z 17 pola, Igor Waliłko ukończył na 11 miejscu pierwszy wyścigu Euroformula Open na Circuit de Barcelona-Catalunya. Zielonogórzanin stanął na trzecim stopniu podium podczas dekoracji najlepszych w Rookie Trophy.  Antoni Ptak po nieplanowanym pit stopie osiągnął metę jako szesnasty – szósty wśród debiutantów.

Konstantin Tereszczenko prowadził przez caly dystans i odniósł piąte zwycięstwo w sezonie, ale sytuacja “Kosmonauty” w mistrzostwach jest nadal trudna. Rosjanin musiałby jutro powtórzyć ten wynik, licząc na pecha Vitora Baptisty.

Fot. FOTOSPEEDY

Igor Waliłko i Antoni Ptak zaliczyli na mokrym Circuit de Spa-Francorchamps  swoje najlepsze występy w Euroformula Open. Sześć dni przed 18 urodzinami, Waliłko zdobył pierwsze podium w mistrzostwach i wygrał klasyfikację Rookie Trophy. Antoni Ptak, drugi w stawce debiutantów, wywalczył piąte miejsce. Do tej pory mógł się pochwalić 7 lokatą.

Vitor Baptista prowadził przez cały dystans i po piątym zwycięstwie w sezonie, dublecie w Spa, objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Igor Waliłko od startu jechał na drugim miejscu i dopiero w trakcie szóstego przejazdu Les Combes oddał pozycję wicelidera Konstantinowi Tereszczence. Na finiszu Igor obronił się przed atakiem Tanarta Sathienthirakula.

Antoni Ptak startujący z 7 pola, po pierwszym okrążeniu zajmował szóste miejsce. Na 8 kółku wygrał pojedynek z Yarinem Sternem i zgarnął 10 punktów. Najlepszy czas okrążenia należał do debiutanta Kantadhee Kusiriego, ósmego w wyścigu.

Fot. FOTOSPEEDY

Igor Waliłko, szesnasty po pierwszym okrążeniu, ukończył sobotni wyścig Euroformula Open na Monzy jako siódmy – drugi w Rookie Trophy za Diego Menchacą. Antoni Ptak odpadł po kolizji na pierwszej szykanie. Vitor Baptista odniósł szóste zwycięstwo w sezonie, czwarte z rzędu.

Ptak i Kantadhee Kusiri zakończyli jazdę na Prima Variante. Igor Waliłko przejechał przez żwir na pierwszym okrążeniu. Yarin Stern nie zmieścił się w tym samym zakręcie. Ling Kang wykonał piruet. Vitor Baptista i Konstantin Tereszczenko tasowali się na czele stawki.

Baptista i Yu Kanamaru zaliczyli kontakt podczas czwartego przejazdu Paraboliki. Japończyk znalazł się poza torem. Igor Waliłko był już czternasty, a na 7 okrążeniu ponownie awansował po wygranym pojedynku z Ahmadem al-Ghanemem.

Tereszczeno szeroko przejechał Parabolikę i oddał drugie miejsce Tanartowi Sathienthirakulowi. Na Prima Variante doszło do kontaktu. Sathienthirakul wpadł na Damiano Fioravantiego. Igor Waliłko przesunął się na 9 pozycję. Tereszczenkę ukarano doliczeniem 5 sekund za wyjeżdżanie poza tor.

Na 12 okrążeniu Leonardo Pulcini przejechał poboczem i wykonał piruet na Ascari. Kierowca DAV Racing spadł na koniec dziesiątki. Igor Waliłko wyprzedził Andrésa Saravię, awansując na 7 miejsce. Konstantin Tereszczenko minął metę 0,9 sekundy za Vitorem Baptistą, ale po doliczeniu kary znalazł się na trzeciej pozycji.

Igor Waliłko powtórzył na Monzy trzecie miejsce ze Spa i wygrał klasyfikację Rookie Trophy w niedzielnym wyścigu Euroformula Open. Przed zielonogórzaninem finiszowali koledzy z RP Motorsport – Damiano Fioravanti i Vitor Baptista. 19-letni Fioravanti świętował pierwsze zwycięstwo w mistrzostwach. Antoni Ptak zajął 12 miejsce, szóste wśród debiutantów.

Fioravanti wyprzedził prowadzącego Konstantina Tereszczenkę na początku drugiego okrążenia. Na następnym kółku Rosjanin znalazł się za Igorem Waliłką – i wjechał w Dallarę Polaka na hamowaniu przed Prima Variante, odpadając ze złamanym zawieszeniem.

Na piątym okrążeniu Waliłko oddał drugie miejsce Vitorowi Baptiście, rywalizującemu o mistrzostwo. William Babrosa uderzył w barierę podczas 7 okrążenia. Antoni Ptak widniał na 10 pozycji, ale potem spadł o dwie lokaty.

Fot. FOTOSPEEDY

Igor Waliłko ponownie wywalczył podium w Rookie Trophy podczas rundy Euroformula Open na Red Bull Ringu. Zielonogórzanin spadł na 15 miejsce po starcie, ale przebijał się do przodu i w końcu wygrał pojedynek o dziewiątą lokatę z José Manuelem Vilaltą. Stawką było również trzecie miejsce w klasyfikacji debiutantów. Antoni Ptak, siódmy po starcie, został uderzony w tył Dallary i odpadł na pierwszym okrążeniu.

Vitor Baptista wykorzystał pole position, prowadził od startu do mety i odniósł trzecie zwycięstwo w serii. Yarin Stern, drugi ze stratą 4,9 sekundy, drugi raz w tym roku pojawił się na podium. Trzecia lokata przypadła Yu Kanamaru. Czwarty był lider mistrzostw, Konstantin Tereszczenko.

Fot. FOTOSPEEDY

Igor Waliłko zajął szóste miejsce w pierwszym wyścigu Euroformula Open na Red Bull Ringu i stanął na podium jako trzeci w Rookie Trophy. Pierwsze zwycięstwo w karierze świętował Leo Pulcini, 16-letni rzymianin z DAV Racing. Lider mistrzostw, Konstantin Tereszczenko zdobył punkty za drugą lokatę i najszybsze okrążenie. Główni rywale Rosjanina w mistrzostwach – Vitor Baptista i Yu Kanamaru nie osiągnęli mety.

Kanamaru nie ruszył na okrążenie formujące i choć potem ustawił się na piątym polu, otrzymał drive through bo powinien startować z końca stawki. Tereszczenko i Menchaca szeroko przejechali pierwszy zakręt. Prowadzący Vitor Baptista odwiedził pobocze na Remus Kurve. Wracający z pobocza Damiano Fioravanti zepchnął Antoniego Ptaka na Dallarę Aleksieja Czuklina. 29-latek z Moskwy uderzył w barierę. Ptak jadący na P10, zjechał do depo ze złamanym prawym przednim zwieszeniem. Pojawił się Safety Car.

Prowadził Kanamaru przed Pulcinim, Sternem i Tereszczenką. Igor Waliłko zajmował siódme miejsce, Vitor Baptista – jedenaste. Neutralizację zakończono po trzech okrążeniach. Baptista atakował, ale popełnił błąd na Jochen Rindt Kurve i ponownie spadł na 11 pozycję. Tanart Sathienthirakul wygrał pojedynek z Igorem Waliłką. Od 6 okrążenia liderował Pulcini. Yu Kanamaru zjechał na drive through.

Konstantin Tereszczenko odebrał drugie miejsce Yarinowi Sternowi (10). Andrés Saravia przejechał przez żwir na zakręcie 6. Igor Waliłko awansował do szóstki. Kanamaru wycofał się po 12 okrążeniu. Vitor Baptista był już ósmy, ale nie przejechał 15 kółka. Na 19 okrążeniu Tanart Sathienthirakul zepchnął z podium Yarina Sterna.

Fot. FOTOSPEEDY

Po starcie z 11 pola, Igor Waliłko ukończył drugi wyścig Euroformula Open w Estoril na 9 miejscu, trzecim w Rookie Trophy. Zielonogórzanin stanął na podium w towarzystwie Leonardo Pulciniego i Diego Menchaki. Antoni Ptak zajął piąte miejsce w klasyfikacji debiutantów.

Vitor Baptista od startu niepokoił Konstantina Tereszczenkę. Wyprzedził Rosjanina na początku drugiego okrążenia, jednak przesadnie opóźnił hamowanie i Tereszczenko przeprowadził udaną kontrę na drugim zakręcie. Dwa okrążenia dalej Brazylijczyk na dobre zostawił za sobą rywala z Campos Racing. Baptista odniósł drugie zwycięstwo w sezonie, osiągając metę 9,6 sekundy przed Tereszczenką.

Igor Waliłko ukończył pierwsze okrążenie na 12 pozycji. Następnie wyprzedził Roverę (2) i Czuklina (3). Na czwartym kółku Yarin Stern wypadł z toru, zwalniając trzecią lokatę. Antoni Ptak awansował na 13 miejsce, wygrywając pojedynek z Michaelem Dörrbeckerem na 9 okrążeniu.

Fot. FOTOSPEEDY

Na Autódromo do Estoril wysłuchano Mazurka Dąbrowskiego. Igor Waliłko wygrał klasyfikację Rookie Trophy, a w generalce Euroformula Open zajął siódme miejsce wyrównując swój najlepszy wynik z Paul Ricard. Antoni Ptak ukończył wyścig na 16 miejscu, piątym wśród debiutantów.

Konstantin Tereszczenko, lider od startu do mety, odniósł trzecie zwycięstwo w sezonie. Vitor Baptista podążał tuż za moskwianinem, ale otrzymał 10 sekund kary za poprawienie czasu przy żółtej fladze. Taka sama kara dotknęła Leonardo Pulciniego i José Manuela Vilaltę.

Antoni Ptak na 9 okrążeniu wyprzedził Alessio Roverę awansując na 11 lokatę, jednak na następnym kółku wykonał piruet i stracił pięć miejsc.

Fot. FOTOSPEEDY

Vitor Baptista wygrał pierwszy wyścig Euroformula Open na Circuit Paul Ricard. Ubiegłoroczny mistrz brazylijskiej F3 w klasie B, Baptista wyprzedził o 1,1 sekundy Alessio Roverę, najlepszego w Rookie Trophy. Na drugim stopniu podium w Rookie Trophy stanął Igor Waliłko. Piąta lokata wśród debiutantów przypadła Antoniemu Ptakowi.

Diego Menchaca wygrał start, ale na pierwszym okrążeniu Baptista przejął kontrolę. Rovera przesunął się na P2, wyprzedzając Menchacę i Sathienthirakula. Od piątego kółka trzecie miejsce zajmował Konstantin Tereszczenko.

Igor Waliłko, dziesiąty po pierwszym okrążeniu, awansował po piruecie Leonardo Pulciniego (3). Następnie wygrał pojedynek z Damiano Fioravantim (3), a w trakcie piątej rundy zostawił za sobą Diego Menchacę. Antoni Ptak od startu jechał na 15 miejscu. Pod koniec wyścigu stracił trzy lokaty, ale na finiszu wyprzedził Pulciniego i Vilaltę.

"To był ciekawy i emocjonujący wyścig" – mówi Igor Waliłko. – "Wczoraj byłem podczas treningów jednym z najszybszych kierowców na torze, ale dziś rano, podczas deszczowej kwalifikacji, na drugim komplecie opon nie mogłem z wielu powodów pojechać tak, jakbym chciał. W efekcie ruszałem z dziesiątej pozycji i musieliśmy z zespołem zastosować dość agresywną strategię. Byłem bardzo szybki na początku wyścigu, ale jego druga połowa była już walką o przetrwanie. Co prawda w trzecim zakręcie ktoś uderzył mnie w tylne koło i prawie mnie obróciło, ale opanowałem sytuację. Jestem zadowolony ze swojej jazdy, bo nie popełniałem błędów i jechałem równym tempem. Przed jutrzejszym wyścigiem musimy jednak znaleźć trzy, cztery dziesiąte sekundy na okrążeniu, aby w niedzielę walczyć o najwyższe lokaty. Cieszy mnie podium w kategorii debiutantów, ale moje aspiracje są znacznie wyższe. Choć dopiero debiutuję w serii Euroformula Open, chce walczyć o miejsca przynajmniej w pierwszej trójce, dlatego jutro znów dam z siebie wszystko."

Fot. FOTOSPEEDY

Po swoim czwartym wyścigu Euroformula Open, Igor Waliłko stanął na najwyższym stopniu podium i wysłuchał Mazurka Dąbrowskiego. 17-latek wygrał klasyfikację Rookie Trophy i zajął szóste miejsce w wyścigu, rozpoczętym z 8 pola. Niewiele brakowało, a na podium stałoby dwóch polskich kierowców. Antoni Ptak zmierzał po trzecią lokatę w Rookie Trophy – do piruetu na cztery okrążenia przed metą.

Konstantin Tereszczenko, Yu Kanamaru, Yarin Stern i John Simonjan tworzyli czołową czwórkę od startu do mety. Za nimi trwała wyjątkowo ostra walka. Ósmy do 5 okrążenia, Igor Waliłko został wyprzedzony przez Vitora Baptistę na Curva Dry Sac. Damiano Fioravanti uszkodził przednie skrzydło w kontakcie z Dallarą Andrésa Saravii i spadł za Baptistę, a następnie za Waliłkę (6). Na ósmym okrążeniu Igor Waliłko zrewanżował się Baptiście, wyprzedzając rówieśnika z São Paulo. Antoni Ptak zostawił za sobą Ahmada al-Ghanema, a gdy Tanart Sathienthirakul przejechał przez trawę (8), Ptak awansował na dziesiąte miejsce.

Saravia popełnił błąd podczas dublowania Sefo Vilalty, co wykorzystał Waliłko przesuwając się na P6. Baptista minął Saravię, Sathienthirakul – Ptaka. Igor Waliłko dopadł Alessio Roverę i wyprzedził go brawurowym manewrem, obejmując prowadzenie w Rookie Trophy (14). Vitor Baptista podążył za zielonogórzaninem. Antoni Ptak przymierzał się do ataku na Sathienthirakula, ale na 14 okrążeniu wykonał obrót na Dry Sack i zakończył jazdę w żwirze.

John Simonjan naderwał przednie skrzydło, a zatem Igor Waliłko miał realne szanse na czwartą lokatę. 4-sekundowa strata do Rosjanina przed ostatnim okrążeniem zmalała do 1,9 sekundy. Na finiszu Waliłko spadł jednak za Vitora Baptistę. Na pociechę pozostał sukces w Rookie Trophy.

Fot. FOTOSPEEDY

Yarin Stern sięgnął po pole position w pierwszym wyścigu Euroformula Open na Circuito de Jerez. 19-letni Izraelczyk wyprzedził o 35 tysięcznych Vitora Batistę. Z drugiego rzędu startują Yu Kanamaru i Konstantin Tereszczenko. Igor Waliłko zajął ósme miejsce, pierwsze w Rookie Trophy. Antoni Ptak jest piąty w stawce debiutantów.

Tereszczenko (1.27,926). prowadził do czerwonej flagi, wywieszonej po przygodzie Leonardo Pulciniego. Sesję wznowiono na końcowe 5 minut. Tuż przed flagą w szachownicę Stern zszedł do 1.37,483. Tereszczenkę wyprzedzili również Batista i Kanamaru. Igor Waliłko poprawił czas na 1.38,623, a następnie na 1.38,377. Antoni Ptak dwukrotnie pokonał barierę 100 sekund (1.39,547, 1.39,203).

Fot. FOTOSPEEDY

Jak już informował sam zawodnik na swoim oficjalnym profilu FB, po testach na torze Grand Prix w Barcelonie dostał on drugi fotel w mistrzowskim teamie RP Motorsport na sezon 2015. Do tej pory bolidy nr 1 i 2 otrzymywali zazwyczaj zawodnicy, którzy mieli już za sobą przynajmniej jeden sezon w F3, ponieważ to właśnie kierowcy tych aut są  odpowiedzialni za referencje dla całego zespołu.

Zielonogórzanin wystartuje w pełnej serii  Euroformuły 3 Open – wszystkie wyścigi sezonu będziemy mogli śledzić za pośrednictwem stacji Polsat Sport, która zadeklarowała transmisję LIVE.

Przypomnijmy, że Igor na ostatnich testach praktycznie każdorazowo uzyskiwał czasy na poziomie TOP1 lub TOP2 , zarówno na mokrej,  jak i na suchej nawierzchni. Taki Performance prognozuje bardzo dobrze na przyszłość. W roku 2015 nastąpi również znacząca zmiana w regulaminie technicznym serii, a mianowicie lewarek zmiany biegów zostanie zastąpiony tzw. Padami czyli łopatami a za kontakt z podłożem będzie odpowiedzialna firma Michelin, która dostarczać będzie bardzo miękką mieszankę ogumienia. Tym samym przyszłoroczne auto będzie już bardzo podobne do F3 FIA.

Oficjalnym menagerem Polaka został były kierowca F3, który to umożliwił Igorowi testy w F3. Jak wiadomo Walilko ma zaledwie 17 lat i należy tym samym do najmłodszych Polaków w historii, którzy w tak młodym wieku poprowadzą bolid F3 w pełnej serii wyścigowej.

Igor Waliłko:

"Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się przekonać do siebie zespół RP – tym bardziej, że nie mamy jeszcze dopiętego na 100% budżetu. Chcę jeszcze raz podziękować moim rodzicom oraz mojemu inżynierowi z FADAC Wito van Kuijeren’owi za super szkołę. Zrobię wszystko, co możliwe, aby moje wyniki w sezonie wyglądały podobnie, jak na testach."

Igor Waliłko poprowadzi jeszcze w tym roku bolid Formuły 3 podczas ostatnich dwóch wyścigów w Barcelonie. Polak podpisał właśnie kontrakt z angielskim zespołem West – Tec John’a Miller’a, który wystawia swoje auta zarówno w F3 FIA jak i Euro Formuła 3 Open.
Zielonogórzanin wystartuje na początku października w finałowej rundzie Formel ADAC Masters na niemieckim torze Grand Prix w Hockenheim, a następnie rozpocznie przygotowania w symulatorze F3. Bolid Formuły 3 Open jest zasilany agregatem Toyoty o mocy sięgającej 280koni mechanicznych i wadze ok. 500kg. Dallara, którą obecnie ściga się Polak w niemieckiej serii, ma praktycznie taką samą masę, jednak jej sercem jest silnik Volkswagena o mocy 145PS. Formuła 3 posiada również znacznie bardziej rozbudowaną areodynamikę, która odgrywa tu kluczową rolę.
Wyścigi będą transmitowane przez telewizję Polsat Sport News, 01 i 02 Listopada 2014r.

Igor Waliłko:
"Jestem bardzo szczęśliwy, że udało dopiąć się wszelkie sprawy organizacyjne, związane z moim startem w aucie F3. Czeka mnie co prawda bardzo dużo pracy w październiku, ale myślę, że dam sobie radę. Rok temu testowałem wyścigowe Porsche i mieliśmy również obawy, że mogę nie opanować takiego monstrum, a miałem przecież niezłe wyniki. Wiadomo, że bolidu F3 nie ma co porównywać do auta klasy GT, ale zebrałem już troszeczkę doświadczenia w bolidach i jestem bardzo optymistycznie do tego projektu nastawiony. W końcu ten wyścig jest po to aby sprawdzić moje umiejętności oraz pomóc podjąć nam decyzję o kolejnych krokach na sezon 2015."

Rafał Waliłko:
"Od momentu pojawienia się propozycji o testach i starcie w bolidzie F3 wiedziałem, że start w F3 FIA jeszcze tego roku nie będzie możliwy ze względu na zbyt mało czasu. Igor ma zobowiązania kontraktowe i musi zakończyć najpierw serię ADAC, w której zostało jeszcze coś do zrobienia. Wspólnie z Inżynierem oraz jednym z zespołów, które ubiegają się o Igora wypracowaliśmy dość ciekawy kompromis, bowiem w Barcelonie wystartujemy w zespole West – Tec, który ma doświadczenie w obydwu seriach F3. Euro Formula jest ciekawym rozwiązaniem właśnie dla zawodników, którzy zamierzają rozpocząć swoją karierę w serii F3 i myślę, że jest to optymalne rozwiązanie w obecnej sytuacji.Mimo wszystko przed Igorem nie lada wyzwanie, ponieważ przed zawodami będzie miał zaledwie 2 dni testów a to o 13 za mało aby być w miarę konkurencyjnym. Ale to właśnie dlatego będziemy mogli właściwie oszacować potencjał Igora na tle innych zawodników, którzy ścigają się w Euro Formula 3 Open od paru sezonów. Myślę, że jeżeli młody zaliczy w drugim wyścigu TOP10, to będzie to bardzo dobry wynik – na więcej nie liczymy ale kto wie…;)"

Igor Waliłko:

"Na torze Nurnburgring byłem pierwszy raz w żuciu – nie miałem niestety możliwości przejechania wcześniej tam, ani jednego okrążenia. Tym bardziej jestem usatysfakcjonowany moimi wynikami."
"Zarówno czasówka, jak i testy ją poprzedzające odbyły się praktycznie według starego schematu – szukamy po omacku odpowiednich ustawień, które nigdy nie są optymalne w momencie kwalifikacji, dlatego lądujemy zazwyczaj na odległych pozycjach."
"Następnie muszę przebijać się praktycznie z końca stawki aby w ogóle zdobyć jakieś punkty – do tego staram się nie uszkodzić bolidu, lub aby jakiś inny kierowca znowu we mnie nie zaparkował. I tak podczas weekendu jesteśmy coraz szybsi – szczególnie podczas ostatniego wyścigu, gdzie większość rywali nie ma już opon – wtedy zaczynają liczyć się bardziej umiejętności kierowcy, a nie moc silnika – no może z dwoma wyjątkami…;) Dlatego podczas drugiego wyścigu starałem się tak zaplanować strategię, aby w niedzielę wystartować z pierwszego miejsca."
"I wreszcie się udało, mimo, że pierwszy raz w życiu jechałem na Nurburgringu w deszczu. W trzecim wyścigu postawiliśmy wszystko na jedna kartę, bolid był tak ustawiony aby wystartować, obronić się na pierwszym zakręcie przed “odrzutowcami” z Neuhausera i uciekać gdzie pieprz rośnie. Plan się powiódł i podczas pierwszych 3 okrążeń miałem już ponad 300 m przewagi nad drugim zawodnikiem. Niestety pojawił się Safety Car i musieliśmy weryfikować strategię na bieżąco – jednak po restarcie znowu mi się udało odskoczyć i miałem nadzieję, że wreszcie wygram wyścig lub przynajmniej zdobędę pierwsze podium. Niestety sędziowie podjęli za mnie decyzję, dając mi karę drive through za to, że źle stanąłem na polu startowym – wyjechałem 7cm za lewą linię, co nie miało kompletnie żadnego znaczenia dla przebiegu wyścigu. Nawet większość naszej konkurencji nie mogła zrozumieć, jak można dać tak surową karę za tak małe przewinienie. Poza tym większość bolidów w moim rzędzie właśnie tak stanęła – ale karę otrzymałem tylko ja…"
"Sachsenring i Hockenheim, to moje ulubione tory, na których już testowałem, więc jestem przekonany, że uda mi się zaliczyć dobrą czasówkę i powalczyć o pierwsze podium. Nie mam zamiaru zajmować się tym co było, tylko koncentruję się na kolejnych wyścigach, w których mogę realnie uzyskać najlepszy wynik w tym sezonie. Pozdrawiam Wszystkich."

Rafał Waliłko:

"Igor jest jeszcze bardzo młody i ma stosunkowo niewielkie doświadczenie w wyścigach bolidów, ale właśnie Formel ADAC Masters jest dokładnie dla takich kierowców – tym bardziej jestem zaskoczony i zniesmaczony tak radykalną decyzją sędziów. Nie wiem, czemu ma służyć znowu tzw. “Ręczne Sterowanie”, które nigdy nikomu na dobre nie wychodzi – mimo to, nie zamierzam dalej komentować tego incydentu. Od dwóch ostatnich wyścigów dysponujemy nieco lepszym sprzętem, zważywszy, że nie jest to auto, którym można walczyć z czołówką – to mimo wszystko Igor zmienił się bardzo podczas tego sezonu – jest opanowany, realizuje w 100% strategię, którą obierają wspólnie z inżynierem. Do końca sezonu pozostały jeszcze dwa wyścigi i zobaczymy, jak wypadną – jedno jest pewne, niezależnie od tego, czy wyniki Igora będą gaszone “karami” czy też nie, to każdy, kto ma choć marginalne pojęcie o motosporcie wie, że Igor staje się powoli kompletnym kierowcą. Do tego weekendu myśleliśmy bardzo poważnie o niemieckiej F4 w kolejnym sezonie – niestety, będziemy musieli dość poważnie zweryfikować nasze plany."

Igor Waliłko:

“Ogólnie jestem zadowolony z moich ostatnich zawodów na Słowacji, ponieważ pojechałem dwa bardzo dobre wyścigi. Mimo, że kwalifikacje znowu nie należały do udanych, to już w pierwszym wyścigu mogłem wreszcie nawiązać równą walkę z większością rywali."

"W pierwszych dwóch wyścigach zajęliśmy dwa razy piąte miejsce, co jest najlepszym moim wynikiem w tej serii. Jestem szczególnie  zadowolony z czasów, które uzyskiwałem podczas ścigania, ponieważ pokazują one, jaki mamy potencjał."

"W ostatnim trzecim wyścigu pozycja na podium była praktycznie pewna – po starcie z drugiej lini byłem szybszy niż zawodnicy jadący przede mną. Niestety, juz na drugim okrążeniu musiałem uciekać aby nie uderzyć w blokującego mnie rywala i w tym momencie wjechał w moje prawe przednie koło kierowca Neuhausera, niszcząc mi doszczętnie zawieszenie i hamulce. Dalsza jazda nie była już możliwa. Mimo, że nasze bolidy tracą jeszcze bardzo dużo do czołówki, to jednak na zużytych oponach jesteśmy konkurencyjni."

"Mam nadzieję, że na kolejnych zawodach będzie jeszcze lepiej – pomimo, że nigdy nie byłem na Nurnburgringu  i będziemy mieli tylko 4 sesje treningowe."

Igor Waliłko:

"W drugim wyścigu miałem kolejny raz problemy z trakcją i początkowo straciłem nawet jedną pozycję, aby za chwilę przebić się do strefy punktowej. Niestety na tym samym okrążeniu musiałem uciekać, ponieważ kierowca przede mną zaczął się obracać, zabrudziłem opony i ostatecznie przyjechałem na metę na jedenastym miejscu."

"Trzeci wyścig był o wiele lepszy, bolid prowadził się w miarę dobrze i udało mi się osiągnąć jedne z lepszych czasów. Niestety faza neutralizacji pokrzyżowała mi nieco plany i po restarcie zamiast przebijać się do przodu, musiałem się bronić przed atakami szybszych aut. Ostatecznie linię mety przekroczyłem, jako dziewiąty, ale biorąc pod uwagę nasze możliwości techniczne, nie było najgorzej."
"Koncentruję się teraz na kolejnych testach i zawodach na Słowenii, postaram się optymalnie wykorzystać moje doświadczenie i “przełożyć” je na lepszy wynik. Mam nadzieję również, iż zespół wykorzysta te kilka tygodni przerwy i na następnych zawodach będę dysponował konkurencyjnym bolidem."

"Serdecznie dziękuję moim sponsorom oraz wszystkim osobom, które mnie wspierają."

Igor Waliłko:

"Z dziesiątego miejsca w pierwszym wyścigu nie jestem do końca zadowolony, ale wyglądało to wszystko nieco lepiej, niż w porannych kwalifikacjach – ostatecznie bieg ukończyłem w strefie punktowej, a startowałem przecież z 15 miejsca."

"Niestety musiałem się bronić przed atakami zawodnika, który wyjeżdżając poza tor na ostatnim zakręcie zyskiwał na czasie i podjeżdżał pod mój tył – tak było praktycznie na każdym okrążeniu. Kilku kierowców dostało za opuszczanie toru upomnienia i jaki jest ostateczny wynik, dopiero się okaże – ważne, że nie powinno być gorzej."

Igor Waliłko zajął w piątkowej oficjalnej sesji treningowej bardzo dobrą 3 pozycję. Miejmy nadzieje, że jutrzejsza czasówka okaże się równie dobra.

Jutro w Zandvoort zapowiadany jest deszcz, będzie to zupełnie nowe doświadczenie dla Zielonogórzanina.

Igor Waliłko zajął b. dobre czwarte miejsce w piątkowej oficjalnej sesji treningowej niemieckiej Formuły ADAC Masters na torze w Oschersleben.

Polak wypadł najlepiej spośród debiutantów, pokonując tym samym kilku znanych i o wiele bardziej doświadczonych kierowców. W sobotę rano zostanie rozegrana pierwsza w tym sezonie sesja kwalifikacyjna, która stanowi bardzo duże wyzwanie dla szesnastolatka z zielonogórskiego WallraV Racing Clubu. Waliłko jest jedynym Polakiem w międzynarodowej obsadzie i ma za sobą zaledwie kilka dni testów, jednak dzisiejszy wynik napawa optymizmem.

Na przełomie ostatnich tygodni odbyły się pierwsze nieoficjalne testy Formuły ADAC Masters. Igor Waliłko zasiadł za sterami bolidu teamu JBR, którego właścicielem jest inżynier areodynamiczny stajni F1 Sauber, Jorn Becker.

Zespół nie ukrywał, iż jest zaskoczony dynamicznym rozwojem Polaka, który na testach był niejednokrotnie szybszy od zawodników ścigających się już od kilku sezonów w tej znanej niemieckiej serii wyścigowej. Zielonogórzanin pozostaje jednak ciągle bez konkretnego angażu na sezon 2014. Wiele wskazuje na to, że wychowanek WALLRAV Racing Club’u zagości na stałe u naszych zachodnich sąsiadów jako kierowca testowy a może nawet otrzyma fotel etatowego kierowcy.

Igor Waliłko:

„Testy z JBR były bardzo miłym doświadczeniem – ekipa jest przesympatyczna. Podczas jazdy bolidem mogłem zweryfikować moje umiejętności, zdobyte podczas ubiegłej jesieni z Mucke Motorsport i jestem z tego powodu bardzo zadowolony.”

18 i 19 marca 2014 miały miejsce kolejne testy na niemieckim torze Lausitzring. Igor miał tym razem okazję poznać jednego z najbardziej znanych i utytułowanych niemieckich zespołów wyścigowych Motopark Academy, który kilka lat temu kierował polskim teamem VERV’y w prestiżowym Porsche Supercup.

W roku 2013 właściciel Motopark’u, Timo Rumpfkeil doprowadził do zwycięstwa ekipę Russian Time w serii GP2, która startuje w tym samym czasie i na tych samych torach jak królewska F1.

W tym sezonie Rumpfkeil koncentruje się na prowadzeniu teamu Lotusa w Formel ADAC Masters i ATS F3, dlatego też akurat ta ekipa zdaje się być odpowiednią w karierze młodego Zielonogórzanina. Mimo zmiennych warunków atmosferycznych, Igorowi udało się osiągnąć podczas sesji treningowych jeden z najlepszych czasów na torze, co miało ogromny wpływ na dalsze decyzje Lotusa. Timo Rumpfkeil zaproponował dla Waliłko dodatkowe sesje w symulatorze, znajdującym  się w siedzibie teamu a następnie odbycie kolejnych testów w holenderskim Zantvoort oraz niemieckim Oschersleben. Wychowanek zielonogórskiego WallraV Racing Club’u ma bardzo dużą szansę na dostanie się do prestiżowego programu Lotusa oraz otrzymanie na stałe fotela w jednym z czarnych bolidów.

Igor Waliłko należy do czołowych polskich zawodników, którzy z sukcesami rozwijają swoją karierę kartingową na najwyższym światowym poziomie. Wychowanek WALLRAV Racing Clubu rozpoczął przygodę z motorsportem przeszło 10 lat temu. Jako dziecko kibicował swojemu ojcu – Rafałowi Waliłko – w wyścigach motocyklowych.

“Zawsze, gdy tata miał zawody, jechaliśmy do niego z mamą w piątek po powrocie z przedszkola. Nigdy nie zapomnę tych pędzących motocykli, zapachu spalin, zestresowanych i biegających mechaników, radości ale i często łez ludzi kochających motorsport – zawsze wiedziałem co będę w życiu robił.”

W swoich pierwszych zawodach kartingowych obecnie szesnastoletni kierowca zdobył dwa razy podium, wyprzedzając starszych i bardziej doświadczonych kolegów. Po pierwszym roku startów ukończył polską klasę “Młodzik 60” na 4 miejscu, co pozwoliło mu wyjechać za granicę, początkowo do Włoch a następnie do Belgii. Tam, obok Maxa Verstappena,  zdobył tytuł drugiego Vicemistrza tego kraju w kategorii KF5. Co więcej, w tym samym sezonie Zielonogórzanin wywalczył  Puchar Polski w kategorii ROK Junior, deklasując kilkukrotnie rywali.

W 2010 roku Waliłko kontynułował karierę za granicą, gdzie pewnie osiągał kolejne zwycięstwa zdobywając czołowe miejsca w Kartingowych Mistrzostwach Niemiec (DJKM). Udanym debiutem okazały się również starty Polaka w Kartingowych Mistrzostwach Świata WSK, gdzie nazwisko “Walilko” gościło często wśród topowych zawodników. W tym samym roku Igor zdobył jeszcze tytuł Mistrza Polski kategorii KF3, startując zaledwie w 4 z 5 zawodów – wszystkie wyścigi wygrywał lub, w najgorszym wypadku, zajmował drugą pozycję.

Po krótkiej przerwie młody kierowca z Zielonej Góry wrócił do wyścigów i podczas swoich pierwszych zawodów na początku 2012 roku zajął, w kwalifikacjach, sensacyjne siódme miejsce na prawie 100 startujących w prestiżowym turnieju Winter Cup we włoskim Lonato.

W tym samymym roku znakomita forma Igora Waliłko zaowocowała przeniesieniem do kartingowego zespołu Lewisa Hamiltona oraz doprowadziła do zajęcia znakomitego 7-go miejsca w kwalifikacjach do pucharu świata w hiszpańskiej Zuerze.  Zapewniła również  zwycięstwo w prestiżowych włoskich zawodach Tropheo delle Industrie.

W sezonie 2013 Waliłko został kolejny raz nominowany do Kadry Narodowej Sportu Kartingowego i wziął udział we wszystkich zawodach rangi Mistrzostw Świata oraz Mistrzostw Europy, klasyfikując się niemal każdorazowo do ścisłego finału najlepszych kartingowców świata.  Cały czas jednak jego nadrzędnym zadaniem były przygotowania do przyszłych startów w zawodach bolidów jednomiejscowych.

W drugiej połowie roku 2013 na europejskich torach odbywały się testy niemieckiej Formuły ADAC, Formuły Renault 2.0 oraz Formuły Abarth. Jest to pierwszy krok, który powinien wykonać każdy zawodnik kończący karierę kartingową aby móc ścigać się w “wyższych” seriach bolidów jednomiejscowych, jak F3, GP3, GP2 , F1 czy też aut GT.
Obecnie trwają rozmowy ze sponsorami i zespołami na temat kolejnych testów oraz ewentualnego udziału Igora w rozgrywkach przyszłorocznej Formuły ADAC Masters. To właśnie ta seria jest najbardziej wymagającą spośród tzw. “małych Formuł” i, zwarzywszy na ilość niemieckich zawodników w F1, wydaje się obecnie najlepszym rozwiązaniem w drodze na szczyt dla utalentowanego kierowcy z Polski.

Niedawno Igorem zainteresował się jeden z największych i najbardziej utytułowanych niemieckich zespołów w historii –  Mucke Motorsport. Uwagę na młodego Zielonogórzanina zwrócił sam Frank Lucke, główny inżynier zespołu, który kiedyś jako jeden z pierwszych zauważył i rozwijał talent samego Sebastiana Vettl’a. Vettel, po zdobyciu swojego czwartego tytułu Mistrza Świata F1, dziękował kilkakrotnie Lucke’owi za zaufanie i pierwsze kroki w świecie bolidów jednomiejscowych.

Waliłko miał również okazję po raz pierwszy w życiu testować auto klasy GT Porsche Carrera GT3 Roberta Lukasa z Forch Racing. Czasy, które uzyskał wychowanek WALLRAV Racing Clubu w trakcie zaledwie jednego dnia sesji treningowej pozwoliłyby na zajęcie miejsca w pierwszej dziesiątce niemieckiej Porsche Carrera Cup, w którym ściga się wielu czołowych zawodników prestiżowego Porsche Supercup w ramach F1.

“Jestem przeszczęśliwy, że mimo często niesprzyjających warunków pogodowych mogłem zdobyć doświadczenie w single-seaterach i aucie klasy GT. Mam również nadzieję, że będę mógł wystartować już w przyszłym sezonie w jakiejś pełnej serii wyścigowej. Nie ukrywam, że moim celem są bardzo wymagające bolidy jednomiejscowe, ale prowadzenie torowego Porsche sprawia mi również niesamowitą frajdę.”